Dożynki 2007 w gminie Pieszyce
Było dłużej niż przewidziano i inaczej niż planowano. Ochotnicza Straż Pożarna w Piskorzowie mogła popisać się nie tylko swoimi umiejętnościami w zakresie ratowania ludzkiego życia, ale także wykazać się niezwykłymi pomysłami w zakresie pomocy – na szczęście - nie tej pierwszej. A o co chodzi? – o to, co działo się podczas Dożynek Gminnych 2007 w Piskorzowie.
Wszystko zaczęło się zgodnie z planem. O godzinie 13:00 w kościele pw. św. Jana Nepomucena w Piskorzowie odprawiona została uroczysta msza św., która przez swoją oprawę wywarła ogromne wrażenia na zaproszonych gościach i samych gospodarzach Dożynek. Dziękczynną mszę świętą koncelebrował ks. Proboszcz Krzysztof Herbut w asyście księży z pieszyckich parafii.
|
|
Fot.: E. Wesołowski |
|
 |
|
Ceremonia przekazania chleba
|
|
 |
|
Okazałe wieńce to tradycyjny element Dożynek
|
|
 |
|
Przybyłych gości witała "okazała baba"
|
|
 |
|
Występ Poloneziaków
|
|
|
|
Później był korowód i przemarsz na boisko sportowe, gdzie oficjalnie miało rozpocząć się Święto Plonów. I się rozpoczęło, ale także szybko skończyło. Było by wszystko dobrze, gdyby nie mała awaria zasilania, która wymusiła na uczestnikach święta drobne oczekiwanie, bo czym są te dwie godziny opóźnienia w porównaniu do tego, co się działo później. Próby „reanimacji” prądu były różne – wśród używanych metod zabrakło tylko usta-usta. Dostarczone przez OSP agregaty nie pozwoliły niestety na funkcjonowanie sprzętu, gdyż nie posiadały stabilizatora napięcia. Na szczęście, dzięki uprzejmości Benedykta Opalskiego udało się skutecznie rozwiązać problem zasilania i energia elektryczna obfitym, strumieniem płynęła we wszystkich gniazdkach. Większym problemem okazał się spalony stół mikserski, ale dzięki uprzejmości Spółdzielczego Centrum Kultury z Bielawy – za co serdecznie dziękujemy, udało się wykorzystać zapasowy sprzęt. Tuż przed godziną 17-tą długo oczekiwany występ na scenie rozpoczęły POLONEZIAKI. W międzyczasie wybrano najładniejszy wieniec Dożynek 2007, którym okrzyknięto wieniec z Piskorzowa. Drugie miejsce zajęło sołectwo z Kamionek, a trzecie rolnicy z Pieszyc. Nielada gratką było ubijanie masła, oczywiście z prawdziwej wiejskiej śmietany. Tutaj najszybszy okazał się burmistrz Pieszyc Mirosław Obal, starościna Dożynek Pani Halina Klementowska, burmistrz Świecia Tadeusz Pogoda i poza podium znalazł się starosta Dożynek – Leszek Berezicki. Nomen omen obecność delegacji Świecia, której przewodził burmistrz – Tadeusz Pogoda, zaowocowała nie tylko dość sprzyjającą (jak na ostatnie warunki) pogodą, ale także świetną zabawą.
Gromkie brawa za „uratowanie życia” poszkodowanemu w wypadku kierowcy leciwego VW Passata zebrali strażacy OSP. Akcja ratownicza na szczęście okazała się tylko pokazami umiejętności. W ruch poszły jednak sikawki, nożyce i profesjonalny sprzęt medyczny. Było na co popatrzeć. Podobnie zresztą jak w czasie pokazu mody ślubnej, gdzie „panie młode” prezentowały najnowsze krzyki mody ze ślubnego kobierca. Emocji nie brakowało podczas konkursu w cięciu drzewa piłą „moja-twoja”. Nie do pokonania okazał się duet sołtys Piskorzowa – Krystyna Kudła i radny Pieszyc – Benedykt Opalski (jeszcze raz dziękujemy za prąd). Czas 2:44,7 s. poświęcony na cięcie drzewa wynagrodzony został nagrodą w postaci czajnika elektrycznego. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło rzec można. Zabawa rozpoczęła się później niż planowano, więc i później się skończyła. Tego dnia cisza nocna w Piskorzowie obowiązywała od godziny 00:30. Duże słowa uznania za niesamowite zaangażowanie w przygotowanie tegorocznych Dożynek i hart ducha w czasie nie spodziewanych sytuacji należą się pani sołtys Piskorzowa Krystynie Kudle i całej Radzie Sołeckiej z Piskorzowa.
Zapraszamy do galerii zdjęć --> GALERIA
|