Studium o przysiędze
Tylko nielicznym się udało, może jednemu na tysiąc. Wielu obiecywało sobie nowe życie, złote góry, spełnienie snów tuż po postawieniu stopy na obcej ziemi.
Dogonienie własnego słowa, dotrzymanie obietnic i przysięgi. Słyszeć bicie własnego serca, odgłosu własnych kroków do tego trzeba być mistrzem nad mistrzami, nie byle, kim.
Najgorzej mają lekkomyślni, ci, co składają śluby, ci co proszą nie wiedzieć o co proszą, im życzenia często się spełniają, tak jak Agamemnowi. Emigranci o tym wiedzą najlepiej.
|