***
między gór kolanami na wprost nieba i siebie i tego czego mi nie dostaje wzniosłem ręce wysoko wzniosłem ręce gór wyżej wzniosłam ręce do Pana i nad światem obolałym i nad światem ogłupiałym i nad światem osamotniałym modlitwą do Pana zawyłem