F. WARTOŚCI
W wierszach Adama Lizakowskiego emigrant jest dla świata tak cenny jak ziemia i tak samo niezbędny do podtrzymania tętniącego rytmu historii. Jego pamięć to skarbiec wiedzy o dziejach: “Emigranci są wiatrem niepokoju Kamieniem, który widział pożar państwa, Świadkiem minionych burz, ziemią w której Zakopuje się najdroższe skarby, która żywi Emigranci to strażnicy najwyższych wartości”.
(“Odważni emigranci”) CMN1
Adam Lizakowski patrzy na emigrację z filozoficznego punktu widzenia, w klasycznych kategoriach wartości absolutnych. Emigracja jest zjawiskiem ponadczasowym, najbardziej podstawowym w odwiecznym porzadku świata. “Emigranci zawsze byli i będą Wierzcie mi tak jak dobro i zło Słońce i wiatr”.
(“Słysząc o emigrantach”) CMN1
Rozważania filozoficzne na bok, emigrant staje wobec najbardziej podstawowych ludzkich problemów egzystencjalnych: realnej biedy, która często dla niego oznacza głód (“byłeś głodny i wtedy po raz pierwszy pomyślałeś/o godzinie w której zapragnąłeś Ameryki” 30). Nie można tego wyrazić lepiej, niż w “Liście Ósmym”: “Bida, nierozłączna towarzyszka życia wszystkich emigrantów [...] Przychodzi do mojej sypialni, Siada na łóżku i zagląda głęboko w oczy. Tak głęboko, że aż kiszki marsza grają”.
(“List ósmy”) LOP
Stąd specyficzny świat wartości moralnych. Emigracja ma swoiste definicje dobra i zła. “Dobry” jest jubiler, który ofiarowuje swojej żonie brylantowy pierścionek, złem z perspektywy tej młodej kobiety jest jego długi żywot, który dla niej oznacza niewolę w zamian za bezpieczeństwo finansowe 31.
W Ameryce nie ma problemów egzystencjonalnych. Ekonomiczne przetrwanie to cały cel i sens życia. Emigranci różnych narodowości przybyli tu aby uzyskać ochronę przed realnymi zagrożeniami: “przed więzieniem, kulą w łeb, kajdanami, nocnym pukaniem do drzwi”. Ostatecznie wpadają w ręce wspólnego “dyktatora” – kapitalizmu, który “przystawia pistolet z kulą beznadziejności do łba” 32 i zmusza do katorżniczej pracy. “Tym, co zazdrości się szczęścia to pomywacze naczyń kuchennych, zastępcy zastępców w hierarchii kuchennej” 33, którzy pracują za najniższe stawki.
Ciężka, wyniszczająca i niedoceniana praca jest najwyższą wartością moralną. Policjantem w nowym życiu jest brak pieniędzy, a ich dostępność jedynym wyznacznikiem szczęścia. To “nie idea rewolucji lub anarchii”, ale włoscy śmieciarze budzą uśpionych Irlandczyków, Azjatów i autora ze snu i choć wszyscy są rozdrażnieni, (“przybysze z azji klną bo mają po dwie prace”) to jednak “wspólnie zazdroszczą im tak dobrze płatnej pracy” 34.
Ton emigracyjny pobrzmiewa w całej twórczości Adama Lizakowskiego. Jak widać powyżej, nie ogranicza się on do roli kronikarza. Jest krytycznym obserwatorem, który wnikliwie bada życie na emigracji i nie boi się przyglądać jego brzydocie i paradoksom. Jego wiersze nie antagonizują, gdyż autor rzuca nowe światło na niepoetyckie aspekty życia w Ameryce dzięki swojej znajomości tematu. Zdaje się wiedzieć więcej o ludzkich motywach i słabościach niż sami jego bohaterowie, dlatego choć nie jest artystą współczującym, to na pewno empatyzuje z ludzką słabością. Codzienne niepiękne wydarzenia przepuszczone przez filtr jego wrażliwości twórczej nabierają nowych wartości, a jeśli autor przedstawia negatywną rzeczywistość, jednocześnie objaśnia ją i systematyzuje, dlatego staje się ona mniej rażąca, a bardziej zrozumiała. Brak egzaltacji autora przy opisywaniu poruszających stanów ducha emigranta to świadomy zabieg mający na celu oddanie rzeczywistości, także twardej i pozbawionej sentymentów nawet wobec największych ludzkich przeżyć. I tak w USA emigrant nie może pozwolić sobie na otwarty patriotyzm: “Nie należy przesadzać [z miłością] w szczególności wobec starej ojczyzny”.
(“Powinien”) CMN1
G. Przypisy, żródła cytatów i objaśnienia użytych skrutów. |