- Pogoda w tym roku nie rozpieszcza nas na wyjazdach. W zeszłym tygodniu trzy razy zlał nas deszcz na wycieczce do Henrykowa, a dzisiaj zaczęło padać już na starcie – relacjonuje przebieg wycieczki w Góry Sowie proboszcz parafii pw. św. Jakuba Sławomir Białobrzeski.
- To sprawiło, że na spacer po Górach Sowich zdecydowało się tylko 8 osób (chwilami 10). Mimo nie sprzyjających warunków plan został zrealizowany w 100%. Weszliśmy na Wielką Sowę a następnie przez przełęcz Jugowską na Kalenicę. Oczywiście nie obyło się bez pieczenia kiełbasek. Jedynie przy widokach z wież na Sowie i Kalenicy można było cytować słynne zdanie z filmu (zgadnijcie jakiego): „Widzę ciemność...”. Podsumowując: pogoda nie była najgorsza. Nikt nie był przemoknięty do przysłowiowej suchej nitki. Wszyscy wrócili w dobrej formie, nie mówiąc o humorach. Tak więc niech żałują ci, którzy wymiękli i zostali w domu. Tym bardziej, że teraz nadszedł już czas na pielgrzymki autokarowe: do Częstochowy i Trzebnicy. Następna piesza wycieczka dopiero w lipcu.
xSławek.
>>> Galeria zdjęć z wycieczki
|