Tadeusz Tutak
ur. 09 października 1930r. w Kolonii Dobromierz, pow. Włoszczowa. Mieszkaniec Pieszyc od 1960r., emerytowany pedagog. Oprócz pracy zawodowej uprawiał dziennikarstwo, współpracując przez długie lata z gazetami i czasopismami lokalnymi, regionalnymi i krajowymi, ogółem z ponad 30 tytułami, m.in. wrocławska Gazetą Robotniczą, Trybuną Wałbrzyską, Krosnem etc. Debiutował tomikiem opowiadań "Nad Nysą i Pilicą" w 1993r. Jego utwory poetyckie ukazują się w lokalnych gazetach Kielecczyzny, Gazecie Pieszyckiej i miesięczniku Ziemia Kłodzka, a wiersze Murawy Dobromierskie i Wielka Sowa ukazały się w czerwcowym numerze 1999r. paryskiej Kultury. Tadeusz Tutak zasłynął również jako znakomity pedagog - przyjaciel młodzieży. W maju 1998r. w kieleckiej WSP obroniono pracę magisterską pt. Tadeusz Tutak - działalność pedagogiczna, społeczna i publicystyczna w latach 1951-89.
Tytoń |
Wiaty |
Widnokrąg |
I cóż nam daje jego palenie? Chwilowe nerwów Uspokojenie które buntują się pod niebiosa gdy ci zabraknie już papierosa Nie ma gdzie kupić zaczepiasz ludzi trafiasz na niepalących u których nie bez powodu zdziwienie budzisz A ci co palą też coraz rzadziej się z tobą dzielą Po cóż więc znosić takie udręki gdy wyjście proste i to od ręki: - Rzucić palenie!
|
Pal licho autorów graffiti na przystankach ZKM choć szpecą i zatrzeć ich nie ma czym O wiele gorsi są ci wandale co tłuką szyby na nowych wiatach o wiele droższe niż w autach fiata Wiaty są piękne i nowoczesne osłony mają przejrzyste Przyjemnie czekać na bus Cóż kiedy niszczą je wieczorami siły nieczyste O obyczaje o czasy ! /jak rzekł „Rzymianin w senacie/
Tu aż się prosi - zawołać głośno - Opamiętajcie się wreszcie burasy!
|
Gdy się znajdziemy w szczerym polu w pobliżu centrum Pieszyc to mamy przed sobą piękny zróżnicowany krajobraz bo na północy wieża katedry w Świdnicy Potem Kiełczyńskie zielone Wzgórza też z białą wieżą w Kiełczynie A dalej w głębi królowa kląska mityczna Ślęża z masztem tv niżej Dzierżoniów z trzema wieżami ratusza i kościołów A dalej na wschód Niemczańskie Wzgórza przechodzące na południu w Bielawskie A cała reszta południowo-zachodnia widnokręgu to Góry Sowie z Kalenicą i Wielką Sową wraz z całą masą pomniejszych szczytów od których trudno oderwać wzrok i gdybym miał tu wolny wybór najchętniej w tamtą stronę zrobiłbym pierwszy krok |
|
|
|
|
|
|
Małysz
|
W bloku
|
Rymowanie
|
Latasz daleko a raczej fruwasz choć zamiast skrzydeł niosą Cię narty Wracasz na ziemię za pas czerwony rzadko przez innych pokonywany To nie są żarty Budzisz zdumienie kibiców świata zwłaszcza rodaków bo Ty nie skaczesz a jak ptak latasz Lekki jak piórko wyprostowany uśmiech na ustach zgięte kolana przy lądowaniu bo telemarkiem nawet gdy grozi Ci to upadkiem Raz mnie zmartwiłeś to było w Lahti gdy nie zdołałeś wyprzedzić Schmitta i jak dżentelmen i to z uśmiechem mu winszowałeś Potem na średniej byliście kwita bo tam to Tobie przypadło złoto Jesteś już sławny na całym świecie Wieści o Tobie krążą w masmediach po całym globie Zdobyłeś sławę na długie lata wielki zdobywco pucharu świata.
|
Mieszkam w Pieszycach w najnowszym bloku odlanym z betonowych płyt niczym schron przed dziesięciu laty Moje M-2 to 30 metrów kwadratowych na pierwszym piętrze z pokojem kuchnią oraz łazienką z widokiem na Bielawę Góry Sowie i pola pszeniczno-rzepakowe Dziś duża ich część to samosiewne plantacje bylic wszelakiego zielska płonącego jesienią i na przedwiośniu jak gdzieś w stepie I jeszcze fosa dawnego grodziska zwana Rogalikiem Niby tu ładnie a jednak smutno Niby wygodnie a także nisko Na bazar do sklepów banków poczty kiosków apteki przystanków MZK naprawdę blisko A jednak chętnie na wakacje wyjeżdżam stąd do starej rodzinnej drewnianej chaty gdzie morze zieleni tuż za progiem.
|
Liście opadły już w Sowich Górach Niebo ukryte jest w ciemnych chmurach więc teraz muszę nudzić się w domu i klecić wiersze trochę na siłę i coraz gorsze Na szczęście młodzież do mnie zachodzi na pogawędki słuchać muzyki to mi nie szkodzi Żarty i śmiechy wciąż wybuchają które skutecznie czas zabijają I tak przemija jesienna plucha do czasu kiedy miasto przykryje śnieżna poducha Bo wtedy u mnie skończą się żarty Młodzi wyruszą w góry na narty albo na sanki lepić bałwany a ja ponownie na rymowanie będę skazany choć to ostatnio mi nie smakuje I dobrze mi tak bo też wtykając nos do poezji dobrze widziałem w co się pakuję. |
Relaks w plenerze |
|
|
Mieszkańcy Pieszyc
mają gdzie spędzać
czas wolny a nawet
urlopy i wolne dni
I niekoniecznie
wyjeżdżać miasta
bo nawet pieszo
lub autobusem
mogą się znaleźć
w cudnym plenerze
już po godzinie
w krajobrazie
jak z bajki
czyli w sędziwych
Górach Sowich
Sędziwych to nie
przesada bo
rzeczywiście
są najstarsze
w kraju choć florę
mają jak wszędzie
a z fauny tylko
introdukowane
muflony
Raj dla turystów
poszukiwaczy
|
sztolni i szybów
wyrąbanych
w litych skałach
w poszukiwaniu
metali oraz
drogich kamieni
Jest ich tu bez liku
Odciski flory
karbońskiej
zwłaszcza paproci
znaleźć tu można
pod Czyżykiem
przy drodze do Bielawy
A wyżej hałdy
dawnych kopalni
ołowiu po obu
stokach Błyszcza
Zostawmy jednak
to co jest w ziemi
Popatrzmy
co na wierzchu
A więc wspaniały
las mieszany
Buczyny dąbrowy
świerki modrzewie
wysmukłe jodły
trafiają się i cisy
róża leszczyna
|
żarnowiec kalina
piękna jesienią
jarzębina
A w runie wszystko
co można zjeść
poziomki borówki
czarne jagody
które na szczytach
można kosztować
nawet w grudniu
O grzybach można
bez końca
Zimą boczniaki
gąski fioletowe
i aksamitki
a w marcu smardze
ale uwaga – chronione
Potem już cały
grzybowy atlas
z borowikami
i opieńkami
na czele
Na tym zakończę
tę wyliczankę
bo sam wyruszyć
tam mam chętkę
|
|