|
|
Pożegnanie z Europą
Na pożegnalnym obiedzie ze znajomymi
w bardzo drogiej restauracji,
/obiadu nie było, nie ma znajomych, nigdy nie był w drogiej restauracji/
wznosząc toast rosyjskim szampanem powiedział:
/nic nie powiedział, nie cierpi rosyjskich szampanów, nie było żadnego pożegnalnego obiadu, ani nie ma żadnych znajomych, nawet gdyby ich miał i tak nigdy by ich nie zaprosił do drogiej restauracji/,
mógłbym zostać dłużej w kraju, ale jak to powiedzieć,
nic mnie tutaj nie trzyma i nic tutaj nie mam
do roboty, wracam do Ameryki, tam gdzie jest
moje miejsce, gdzie czuję się dobrze.
Młodsi mieszkańcy jego miejscowości
pomyśleli sobie, wraca do Ameryki, bo tam handluje
narkotykami,
ci trochę starsi mieszkańcy jego miejscowości
pomyśleli sobie, wraca do Ameryki, bo tam handluje
bronią,
ci jeszcze starsi mieszkańcy jego miejscowości
pomyśleli sobie, wraca do Ameryki, bo jest w mafii
i właścicielem burdelu.
|
|
|