WINOBRANIE:
wieczór już mówisz ale ja nie słyszę jestem ciągle jeszcze w twojej uśmiechniętej twarzy |
MY PEN IS IN MY HAND:
I am którym ujrzał Panią Żywota czy trzeba zaraz o tym układać pieśni Ezera dlaczego piszesz te wiersze rozwlekłe i pełne obcych wyrazów a właściwie to o czym one są ty byłeś tym który widział Panią Żywota to fakt ja nie widziałem może jeszcze wielu innych nie widziało Lady of Life w twoim języku brzmi to lepiej
ty ocalałeś mówili mi że byłeś jednym z tych którzy prowadzili na rzeź
czy to wtedy Lady of Life unoszona wiatrem włożyła ci pióro w dłoń
|
|
|
KTÓRZY OCALELI I ŻYLI POTEM:
którzy ocaleli i żyli potem na nowo ucząc się kolorów i smaku chleba mieli czas do następnego razu którzy ocaleli wytwale tropili tych w których tkwiło ziarno przyszłej zagłady to się powtarza którzy ocaleli i żyli potem
tak to piękne nasza apokalipsa twa codziennie którzy ocaleli mieli czas nam odmówiono nawet tego |
JAKI JEST TEN CUD:
oniemiały jeszcze nie wierzysz obdarowany bez potrzeby tak szczodrze nie możesz zliczyć wielości swoich istnień możesz być wszystkim możesz w sobie mieć wszystko
ten cud z dnia na dzień staje się tobą granice zakreśla inni ty jesteś tym co pomiędzy żyjesz a to już jest cud |
|
|
U KRESU GNIEWU:
jestem tak hermetyczny w swoich wierszach że dziwi mnie skąd taka wrażliwość na słowa innych czasami wydaje mi się jakbym ciągle pisał jeden wiersz a to życie zamienia mnie w słowa
za każdym słowem stoi ten co je osądzi i jak kat |
KIEDY JEŚLI NIE TERAZ:
robisz wszystko aby mieć więcej aby więcej znaczyć wśród innych zaczynasz dzień i kończysz tą samą myślą życie zostawiając na potem gdy już będziesz miał to wszystko co jak sądzisz będzie ci potrzebne |
|
|
ULEGAJ WPŁYWOM TAK WIELU WYBITNYCH TWÓRCÓW, JAK TYLKO SIĘ DA:
nie staraj się gdy piszesz być oryginalnym to co masz powiedzieć jest ważne wystrzegaj się abstrakcji posłuchaj rady starego poety który wiele w życiu przeżył i niech mówią że to już było przecież wszystko już było naucz się czerpać pełnymi garściami to tak jakbyś szukał w głębi siebie powrót do źródła jest zawsze powrotem do pierwszego słowa i niech ci się nie wydaje że poezja jest sztuką łatwą |
PRAGNIENIE CZYSTOŚCI:
jest we mnie wielkie pragnienie abym mógł wreszcie zrozumieć co mówią do mnie inni tu nie chodzi o piękne słowa ani o spracowane ręce matki to każdy rozumie ja chciałbym więcej być tak czystym aby twoje życie przemówiło we mnie |
|
|
THE CANTOS:
to pieśń o zdradzie to pieśń o dwóch spośród nas jeden drugiemu przez ocean pozdrowienie śle Ezra ty zdrajco tak pisał Różewicz był rok 1954 wiem dzisiaj wiem więcej nie dajcie sobie wmówić nienawiści i przerażenia tak pisał Różewicz rzucając w twarz zdrajca czy wiedział że Ezra to wielkie dziecko nie napisał żadnych pieśni że The Cantos powstawały w obozie już po jak poeta może poecie słowem ciemnym do ludzkiego gestu jakże długa i trudna droga nie mogę znaleźć w sobie nic co byłoby oskarżeniem co byłoby obroną |
PIEŚNI MOJE:
Ezra miał wielkie czułości dla swoich pieśni rozmawiał z nimi i pieścił je tak jakby miały realne kształty kobiety która oprowadzała go po tym piekle pieśni moje mówił dlaczego z taką ciekawością wpatrujecie się w ludzkie twarze to nie Beatrycze raczej niema Eurydyka Dante miał niebo i piekło i czyściec Ona porzuciła Ezrę już w piekle naszych namiętności |
|
|
Z KTÓREGO BIERZE SIĘ WSZYSTKO:
to klasztor schizofreniczek mówiła siostra Urszula a Ezra ach Ezra widzę jego twarz siedział na klatce przeżuwając słowa dopóki nie zabiłem patrzcie to zdrajca a on tak kochał Dantego i krótkie chińskie wierszyki szukałem dalej idąc w głąb gdzie jest to ziarno z którego bierze się wszystko a Ezra ach ten starzec którego wiosną obwożono w klatce recytował łacińskie wiersze |
PRZEKRACZAJĄC GRANICE POLITYCZNEJ DOPUSZCZALNOŚCI TEKSTU:
jestem poetą jak tylu przede mną jak tylu po mnie układam ze słow to co inni robią żyjąc to nie jest prawda że słowo może zabić pisane mówione deptane kamieniowane wielbione jest słowem używam słów jak siebie teraz wiem że tam gdzie jest dwóch lub trzech i słowo są dwa lub trzy ale gdy dla wielu znaczy to samo |
|
|
IDĄC:
idąc w milczącym szeregu rozwijasz myśli jak transparent idąc dlaczego milczysz dlaczego nie pytasz dokąd ty wierzysz tym milczącym twarzom stopy twoje stopy krok za krokiem ręką czujesz tego co przed tobą
nie ty jesteś ostatni |
BYLIŚMY GŁUSI I ŚLEPI:
słuchaj Ezra skończmy z tym już ja jak inni jestem po twojej stronie nie musisz mnie przekonywać ty jesteś wybrany z tysięcy tylko ty jeden możesz nauczyć nas tak wielu pieknych słow że jutro zbudujemy ten świat jeszcze raz |
|
|
TAKŻE BÓG O TO PYTA:
zawsze zbyt szybko napełniasz kieszenie okruchami chleba zawsze zbyt szybko przechodzisz obok swojego brata zostawiając go głodnym i bez imienia dlaczego ważniejsze jest to wszystko co jest przed tobą |
WSZYSTKOŚĆ:
pierwszy krok pierwszy samodzielny krok był pierwszym moim sukcesem później powtarzałem tę sztuczkę wiele razy aby poczuć smak glorii tak kroczyć mocno czuć co pod stopami nie pragnąłem niczego innego życie toczyło się samo ja mogłem kroczyć |
|
|
WSZYSTKO Z TAMTEJ STRONY:
twoje pragnienia ból radośc twoje życie nowe wspaniałe jutro jeszcze jedną kanapę synów córki nowe sposoby pojmowania świata domy które zbudowałeś ksiązki filmy głupie słowa kochanki przyjaciół nawet marzenia najskrtysze myśli każdy wieczór łyk wody ostatnia deskę ratunku
oddałbyś |
NIEZALEŻNOŚĆ:
jestes tu zawsze byłeś tu dostałeś życie jak drobny dzierżawca zimię pomiędzy skibą a zżętym kłosem masz tyle czasu aby nabrać w siebie tak wiele z powietrza ziemi i wody |
|
|
JAK RODZI SIĘ WIERSZ:
znowu oszukuję siebie powtarzam
zanim się urodziłeś przyszedłem długo w noc mówiłem jeszcze nie wiedziałem jak oszukam śmierć co jej dam za ciebie
słyszysz jeszcze mówię jeszcze nie wiem |
JESZCZE INNI STARALI SIĘ:
budować mury grodzić przestrzeń i światło dla siebie szukając lichego kamienia ukryć w zanadrzu ostrze bo przecież trzeba oddzielić się od tych którzy przed nami ile jeszcze kroków bez miecza a oni tam trony budują pośród naszych twarzy jakże to przecież jutro jest tylko raz |
|
|
ZAMIAST MILCZEĆ I SŁUCHAĆ:
będąc w tym opuszczonym pokoju pamiętam siedziałem pod ścianą a ty Boreaszu mocowałeś się z oknem które wciąż się otwierało rozmawialiśmy o poezji i chyba o czymś jeszcze pomiędzy nami ciągle była cisza nocy która poprzedziła tę rozmowę tak rozmawialiśmy o poezji mówiłeś najważniejsze jest pierwsze słowo pierwsza myśl to początek dalej już przecież wiesz słuchałem cierpliwie twego głosu Boreaszu aż obudził we mnie pragnienie
Boreaszu zaśpiewaj zaśpiewaj mi swoją pieśń |
EZRA POUND BYŁ WYBITNYM POETĄ:
uwierzyć poecie kiedy on słowo a ja tu jakże tak zawierzyć czy i on w każdym słowie
dziwne to pomimo snu byłeś poetą jesteś słowem jak ufać słowu jak zawierzyć słowu jak być słowem
tyle słow mówisz karmić siebie słowami czy jak pije się wódkę poeto wielki jak słowa nie mów tyle żyj |
|
|
PATRZĄC W CZAS:
jestem pomiędzy wami ze słowem
czy to aby rozsądna rzecz pomiędzy wilki nie mając nic w zanadrzu w świecie na opak w którym straszą nas gadgetami śmierci otwieram dłonie a tam słowo aby stało się ciałem czegóż trzeba nam spragnionym jutra jak chleba
jestem jak wy przelękniony |
POGODZIĆ SIĘ ZE ŚMIERCIĄ NARODU:
obawiam się że to nie jest takie proste mogę przypuszczać że przy sprzyjającym zbiegu okoliczności uda nam się jeszcze jeden raz rozłożyć bezradne ręce |
|
|
TEN KTO ZAKRYWA USZY:
to codzienność być zawsze odpowiedzią będąc pośród wielu znaczyć siebie
jakże to czy można żyć tak prawdziwie być zawsze odpowiedzią
gdzie jest miejsce na ciszę |
A WIECZOREM:
a wieczorem kiedy już cały dzień przebiegany kiedy nadejdzie pora ostatniej herbaty patrzę na swoje dłonie długo patrzę czy to one dźwigały cały ten świat przez jeszcze jeden dzień |