PEJZAŻ Z DZIĘCIOŁEM
bezludny park późną jesienią
brudny śnieg rzucony niedbale na zrudziałą szczecinę trawy
żółte ławki na których teraz tylko zmęczony liść przysiada po igraszkach z wiatrem
sterczą pobok alej jak wyrzuty sumienia minionego lata
mógłbym być wszędzie ale jestem tutaj
otulony chłodem stoję pod spróchniałym dębem patrząc na dzięcioła który dziobem ostrym jak skalpel chlasta skórę drzewa
on i ja, nikogo więcej w tym zawężonym krajobrazie przekwitłej jesieni
- tylko czy ten park potrzebuje mej obecności?
- a ty ziemio...
powrót
strona główna
|