„Pokój jest rzeczą cenną i pożądaną (…)
Ale pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata,
ma swoją cenę.
Wysoką, ale wymierną.
My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę.
Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw,
która jest bezcenna.
Tą rzeczą jest honor.”

To słowa wypowiedziane 5 maja 1939 r. w Sejmie ministra spraw zagranicznych Józefa Becka, którymi odrzucone zostały żądania Niemiec dotyczące włączenia do III Rzeszy Wolnego Miasta Gdańska oraz wyznaczenia eksterytorialnych linii komunikacyjnych.

wybuch 1

Równo o godzinie 4:45 przy pomniku poświęconym „Żołnierzom września zamęczonym w obozie niemieckim w Pieszycach”, umiejscowionym na cmentarzu przy kościele pw. św. Jakuba Apostoła, rozpoczęły się obchody 82. rocznicy wybuchu II wojny światowej. W symbolicznej uroczystości wzięli pieszyccy kombatanci, członkowie Stowarzyszenia Gór Sowich „Pasjonat”, 7 Drużyny Harcerskiej „Iskra”, mieszkańcy, radni i władze Gminy Pieszyce z zastępcą burmistrza Krzysztofem Galiakiem i Przewodniczącym Rady Miejskiej w Pieszycach Ryszardem Kondratem.

Wspólnie odśpiewano hymn, złożono wiązanki kwiatów i wspominano historie wojenne sprzed lat. Wartę honorową przy pomniku pełnili harcerze „Iskry”. Burmistrz w sowim przemówieniu nawiązał do przebiegu wojny, ale zwrócił również, że: To ludzie – ludziom zgotowali taki los. Pamiętajmy o tym, i dbajmy o to, żeby nigdy nie powtórzyło się choć w najmniejszym stopniu to, co zdarzyło się podczas II wojny światowej – mówił Krzysztof Galiak. – Dbajmy i wzajemny szacunek, tolerancję. Zawsze jest miejsce na drugiego człowieka.
Na płycie pomnikowej w 2019 r. członkowie Stowarzyszenia „Pasjonat” oraz Związek Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych w Pieszycach odsłonili tablicę z 20 nazwiskami żołnierzy września, którzy zmarli w niewoli niemieckiej w latach 1939 – 40, pochowanymi w czasach II wojny światowej w Pieszycach. Pozostałych 25 żołnierzy nigdy nie zostało rozpoznanych.

Żołnierzom września 1939

Przeciw wielkiej stanęli przemocy
Zbrojni wiarą, odwaga szaloną
Przez dni wiele walczyli i nocy
Swą Ojczyznę bronili zranioną
Wróg rozdziawił złowrogie swe paszcze
Wschód i zachód jednako złowrogi
Wiódł swe czołgi armaty i jaszcze
Skalał niebo i miasta i drogi
Nurkowały straszliwie stukasy
Z wyciem syren i rykiem motorów
Marły wioski, paliły się lasy
Gruz się sypał z burzonych klasztorów
Łatwe cele: cywile i domy
Buta Niemców, bestialstwo Moskali
Na jeźdźców sypały się gromy
Od pancernej odbiły się stali
Morze krwi, oceany niedoli
Dzielnym naszym żołnierzom zbawienie
I ta rana, co jeszcze wciąż boli
Choć kolejne już pokolenie

~Zdzisław Maciejewski