Z powodu łagodnych zim populacja dzikich zwierząt zwłaszcza saren, dzików i lisów zwiększa się. Poprzez budowę nowych domów naruszamy tereny na których żyją dzikie zwierzęta. W związku z tym coraz częściej dochodzi do nietypowych spotkań.
Drapieżniki, do których należą lisy, szybko się uczą, że łatwiej jest znaleźć jedzenie w śmietniku osiedlowym, niż upolować coś samemu. Dlatego też, by pozbyć się lisów z podmiejskich osiedli, musimy przede wszystkim zadbać o odpowiednie zabezpieczenie wyrzucanych przez nas odpadów. Miasto to swoisty fast food dla saren, lisów, dzików i innych dzikich zwierząt. Dzikie zwierzęta przyzwyczaiły się do obecności człowieka, znajdując sobie nowe źródło pożywienia. Często winę za to ponosi człowiek pozostawiając niezabezpieczone odpadki kuchenne czy resztki jedzenia na ogródkach działkowych, które przyciągają "dzikich gości".
Lekarz Weterynarii ostrzega, że jeżeli dzikie zwierze znajdzie się na posesji lub w pobliżu trzeba dać zwierzęciu możliwość ucieczki, nie należy go wypłaszać. Zaś sama obecność lisa nie oznacza, że jest on chory. Na terenie naszego powiatu ostatni przypadek wścieklizny zarejestrowano 22 lata temu. Nie ma więc podstaw by podejmować jakąś interwencję, chyba że zwierze jest agresywne , wygląda na chore lub ranne wtedy lepiej zwrócić się o pomoc.
W naszej gminie sprawami bezdomnych i dzikich zwierząt zajmuje się Referat Zarządzania Kryzysowego Spraw Wojskowych i Obronnych. Telefony całodobowe: 693607581 i 693607580. W związku z zapytaniami informujemy, że za szkody wyrządzone przez lisy atakujące małe przydomowe hodowle drobiu gmina nie odpowiada. Poniżej zamieszczamy odpowiedź Ministra Środowiska w sprawie odpowiedzialności za szkody wyrządzone w gospodarstwach rolnych przez lisy.